środa, 22 lutego 2012

Uciec od szarości


Zakopana w miękkiej, ciepłej pościeli. Na bladym policzku odciska się poduszka. Pod nieumalowanymi powiekami i rzęsami niewytuszowanymi mascarą w kolorze black, przewijają się urocze, pastelami wypełnione obrazy. Usta układają się w uśmiech przez sen.
Słoneczko już wysoko, śnieg pięknie iskrzy się. Muminki pod kołderką chrapią we śnie…!*
Nie lubię rano wstawać, gdy za oknem sine niebo. Bez entuzjazmu, bez wyrazu, usypiająco. I gdy szare krople, jedna za drugą rozbijają się o głowę, a włosy złośliwie skręcają się ze śmiechu.            

Nie marzę o tropikach.  Jedynie o odrobinie słońca i błękitnego nieba. Z orzeźwiającym mrozem, niewidzialnymi, lodowymi igiełkami kłującym czerwone zmarznięte buzie. Energii potrzebuję i kolorów.

____________________________________
* Jak dotąd jedyny, nieco żenujący, budzik, który nie wywołuje u mnie agresji i ochoty zniszczenia w bardziej brutalny, sadystyczny i wymyślny sposób niż rzucenie nim o ścianę. Niemniej zdecydowanie mnie nie uszczęśliwia.

A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz